Starcie wicelidera BKS 04 Górki z czwartą St. Varsovią zapowiadało się bardzo ciekawie i od pierwszy sekund tego widowiska nie mogliśmy narzekać na nudę. Lepiej zaczęli nominalni goście, na 0:1 trafił David Szwakop, na 0:2 poprawił Mariusz Kozioł. Mimo nie najlepszego początku gospodarze dość szybko wyrównali. Najpierw po zagraniu z rożnego Łukasza Dworakowskiego ładnym uderzeniem głową popisał się Oleg Lewicki i było już 1:2. A za gola na 2:2 odpowiadał ten sam duet. Znowu podawał Dworakowski, a Lewicki drugi raz wpisał się na listę strzelców. Jednak tuż przed przerwą zawodnicy w różowych trykotach ponownie wyszli na prowadzenie po strzale Karola Mroczkowskiego i po pierwszej połowie było 2:3. Po zmianie stron obserwowaliśmy nadal zacięte widowisko, ale w 35 minucie na 2:4 podwyższył Mroczkowski, a na gol na 2:5 miał miejsce po pięknym uderzeniu Korneliusza Troszczyńskiego w samo okienko. Gospodarze odpowiedzieli trafieniem Lewickiego, który skompletował hat-tricka, ale wynik na 3:6 ustalił dobrze grający w tym meczu Łukasz Borkowski. St. Varsovia chyba już wyszła z małego kryzysu w środku sezonu i włączyła się do gry o złoto. Na to, mimo porażki, wciąż mają szansę zawodnicy BKS 04 Górki, ale ta strata punktów bardzo utrudniła to zadanie.