Marchewki Zagłady od porażki zaczęły rozgrywki zimowe, z kolei TSP Szatańskie Pęto w pierwszej serii pauzowały, stąd też mecz ten był okazją dla obu ekip do zdobycia pierwszych punktów w tym sezonie. Spotkanie to lepiej się zaczęło dla nominalnych gospodarzy. Grzegorz Szpak z Mateuszem Nyśkiem przeprowadzili dwójkową akcję, którą wykończył ten drugi, i było już 1:0. Odpowiedź gości była imponująca. W ciągu kilku chwil najpierw zdołali doprowadzić do remisu. Najpierw Krystian Kral podał do Wojciecha Gronczewskiego, a ten strzelił na 1:1, moment później sam Kral wykorzystał błąd obrony rywali i trafił na 1:2. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza odsłona. Po zmianie stron mecz ten nadal był wyrównany, ale strzelała już tylko jedna drużyna. Duża w tym zasługa bramkarza TSP Marcina Kamińskiego, który kilka razy popisywał się fantastycznymi robinsonadami. Mając takiego golkipera w takiej dyspozycji goście mogli skupić się na ataku, gdzie do swojego dorobku z pierwszej części dorzucili jeszcze dwa gole. Na 1:3 po podaniu Dawida Gołuckiego strzelił Gronczewski, a wynik na 1:4 ustalił Bartosz Ochman po asyście Adriana Urbańskiego. Marchewki Zagłady tego dnia byli z pewnością godnym rywalem dla TSP i rezultat ten może być nieco mylący, jednak zabrakło im na pewno skuteczności pod bramką przeciwnika. TSP Szatańskie Pęto zaś nie mieli tego problemu i w dobrym stylu, bo od wygranej, zaczęli zimowy sezon.