Spotkanie czwartych w tabeli FC Po Nalewce z liderem Drink Men awizowane było jako hit ósmej kolejki i na pewno nie zawiodło. W razie wygranej ekipa Mirka Wyszczelskiego miałaby zapewniony mistrzowski tytuł, ale pierwsi gola zdobyli nominalni gospodarze. Sławek Ogorzelski zacentrował do Łukasza Gaby, a ten głową skierował piłkę do siatki. Minęło kilka minut, zanim goście ocknęli się po tym ciosie, ale potem już zaczęli wyprowadzać coraz groźniejsze ataki. Bliscy szczęścia byli po strzale Łukasza Skwarko, z kolei Tomasz Sienkiewicz pięknie uderzył z rzutu wolnego, ale futbolówka zatrzymała się na spojeniu słupka z poprzeczką. Jednak to była dopiero rozgrzewka dla tego duetu, który potem w ciągu kilku chwil ze stanu 1:0 doprowadził do wyniku 1:2. Przy obu bramkach asystował Sienkiewicz, a egzekutorem był Skwarko. Ten sam zawodnik jeszcze do przerwy skompletował hat-tricka, tym razem po podaniu Karola Kota. Pierwsza połowa zakończyła się zatem rezultatem 1:3. Po zmianie stron Skwarko z Sienkiewiczem kontynuowali swoje show. Podobnie jak w pierwszej odsłonie podającym był popularny „Siena” dwa razy zagrywał, a strzelcem był Skwarko. Przy stanie 1:5 przebudzili się zawodnicy w błękitnych trykotach. Łukasz Gaba dobrze wypatrzył Michała Wypniewskiego, a ten strzelił dla swojej drużyny gola nr. 2. Jednak ostatnie słowo należało do gości. Skwarko z Sienkiewiczem zamienili się tym razem rolami i ten pierwszy asystował, a ten drugi ustalił wynik rywalizacji na 2:6. Po końcowym gwizdku Drink Meni w końcu mogli otworzyć szampany, gdyż ta wygrana przypieczętowała mistrzowski wazon dla tego zespołu. Z tej okazji cała ekipa Ligi Bemowskiej składa serdeczne gratulacje dla całej drużyny. Z kolei FC Po Nalewce po tej porażce stracili szanse strefę medalową.