W meczu FC Devs z mającymi jeszcze szanse na mistrzowski tytuł Kindybałami FC na papierze faworytem byli zawodnicy w białych trykotach, lecz od pierwszego gwizdka starcie to miało niesamowicie wyrównany przebieg. Lepiej zaczęli to spotkanie nominalni goście. Najpierw wynik otworzył Karol Wojda, na 0:2 trafił Jeremiasz Morawiecki. W odpowiedzi Robert Brzeziński strzelił na 1:2, ale po chwili K FC znowu prowadzili różnicą dwóch bramek. Tym razem na listę strzelców wpisał się Jakub Kalinowski. Jednak jeszcze do przerwy gospodarze zdołali doprowadzić do remisu. Gola na 2:3 zdobył Sławomir Mądry, a wyrównał Brzeziński, pewnie egzekwując rzut karny podyktowany po faulu na nim samym. Pierwsza połowa zakończyła się zatem rezultatem 3:3. Po zmianie stron obie drużyny jeszcze podkręciły tempo, dzięki czemu mogliśmy obserwować naprawdę pasjonujące widowisko. Goście dwukrotnie odskakiwali na odległość dwóch goli (na 3:5 i 4:6), ale FC Devs prowadzeni przez najlepszego na placu za każdym razem zbliżali się na jedno trafienie. Przy stanie 5:6 w samej końcówce bliscy byli remisu, ale finalnie aktywny tego dnia Morawiecki bramką na 5:7 ustalił wynik tego meczu. Kindybały FC wprawdzie nie zdobędą tej zimy mistrzowskiego tytułu, ale zapewniły sobie za to miejsce w strefie medalowej. I za to należą im się brawa. Oklaski też dla pokonanych za ambitną postawę i walkę do ostatniego gwizdka.