Spotkanie na szczycie drugiej ligi, choć obydwa zespoły przystąpiły do niego w nieco przetrzebionych składach, nie zawiodło oczekiwań. Zielona Polana i Wariaty Kuchara stworzyły ciekawy spektakl, w którym nie brakowało okazji strzeleckich z obu stron. Od początku, nieco więcej inicjatywy miała Zielona Polana, która objęła prowadzenie po golu wyróżniającego się w tym spotkaniu Sebastiana Wereszczaka. "Kuchar" i spółka zdołali jednak wyrównać jeszcze tuż przed przerwą. Po kuriozalnym błędzie bramkarza rywali, piłkę przejął Artur Barwicki i spokojnie umieścił ją w siatce. Po zmianie stron, gra dalej była dość otwarta. Swoje okazje miały rezerwy Chemika, a Polana z kolei trzykrotnie obiła "aluminium" bramki Wariatów. W końcu, na 10 minut przed końcem, ponownie na prowadzenie wyszła trzecia ekipa poprzedniego sezonu. Po podaniu Grzegorza Gaworka do siatki trafił Daniel Pioruński. Ostatnie słowo należało jednak do WK, które w samej końcówce wywalczyły jeden punkt za sprawą niezawodnego Stasia Kędzierskiego. Podział punktów nie satysfakcjonuje raczej żadnej ze stron, ale dzięki temu wynikowi jedni i drudzy zachowali ścisły kontakt z czołówką.