Ależ emocji dostarczyli nam zawodnicy Izby Wytrzeźwień i Bemovii. Od początku do samego końca. Pierwszego gola mogliśmy oglądać już w pierwszej minucie tego widowiska. Zagranie Kamila Zielińskiego wykorzystał Tomasz Świderski i już było 0-1. Na odpowiedź nominalnych gospodarzy nie trzeba było długo czekać. Asystę Łukasza Grabowskiego na bramkę zamienił Maciej Krzemiński. Chwilę później ponownie błysnął Świderski, który tym razem zanotował ostatnie podanie do Kuby Graczyka. Wtedy to po raz pierwszy dał znać o sobie jeden z kandydatów do tytułu króla strzelców Mariusz Grosiak, który trafił na 2-2 z podania Michała Grelocha. Mimo jeszcze wielu okazji z obu stron pierwsza połowa zakończyła się takim właśnie wynikiem. Druga odsłona to kolejne popisy obu drużyn. Akcja za akcją, strzał za strzałem - naprawdę był to mecz, który oglądało się z przyjemnością. W dodatku Bemovia po raz trzeci wyszła na prowadzenie. Kolejną asystę zaliczył Zieliński, wystawiając idealną piłkę do Piotra Modzelewskiego. A Izba Wytrzeźwień po raz trzeci doprowadziła do remisu. Tym razem rzut karny pewnie wykonał Grosiak. Kilka minut później Bartek Gładysz zagrał piękną długą piłkę do Grosiaka, ten opanował futbolówkę i strzelił nie do obrony w samo okienko, notując hat-trick. Ekipa Filipa Modzelewskiego rzuciła się do ataku, jeszcze w ostatniej minucie dwie dobre szanse mieli Świderski i Piotr Modzelewski, ale ostatecznie w meczu na szczycie triumfuje Izba Wytrzeźwień, która umacnia się na pierwszym miejscu w tabeli. Będzie ich trudno powstrzymać, skoro potrafią wyjść z takich opresji, jakie mieli w tym meczu. Bemovia zaś zagrała dzisiaj świetny mecz, ale niestety szczęście było po stronie rywali. Mimo wszystko w tej ekipie tkwi ogromny potencjał i jasne jest, że będą się liczyli w walce o awans.