W przedostatnim starciu Pierwszej Ligi Szóstek na murawie zameldowały się odpowiednio lider oraz czwarta siła ligi, a dokładnie AnonyMMous podejmowali FC Nankacu. Wiadomo było jednak, że już tylko gospodarze pozostają w grze o laury i to te najważniejsze, goście zaś tak czy siak skończą sezon tuż za podium. Początek meczu był jeszcze wyrównany, o czym najlepiej świadczy remis 1:1 już w 3 minucie, ale potem zdecydowanie więcej argumentów można było dostrzec po stronie „Anonimowych”, którzy dość szybko wypracowali sobie bezpieczną przewagę. Trafili w 9, 13 oraz 18 minucie i na przerwę schodzili prowadząc spokojnie 4:1. Jak ktoś myślał, że w tym meczu emocji już nie będzie, grubo się mylił. Wprawdzie gospodarze po jedenastu minutach podwyższyli prowadzenie do czterech goli, ale dwa kolejne były już autorstwa graczy w seledynowych trykotach, którzy zmniejszyli dystans do dwóch trafień. W ostatnich ośmiu minutach działo się naprawdę wiele, ale więcej zimnej krwi zachowali AnonyMMous, którzy w ostatniej minucie ustalili wynik meczu na 6:3. Taki wynik sprawił, że za tydzień w decydującym meczu o mistrzostwo pierwszej ligi ekipa Macieja Miękiny podejmie FC Ochotę, ale to ekipa Marka Jurgi będzie miała komfort dwóch punktów.