Team Ivulin III po imponującym rozpoczęciu sezonu wydaje się być solidnym pretendentem do końcowego zwycięstwa. Być może był to jedynie efekt słabszego przeciwnika, ale mając na uwadze grę pozostałych drużyn kapitana gospodarzy, nie wydaje się nam, żeby tak było. Abnegat to już półka wyżej i na pewno o wygraną nie miało być tak łatwo. Faktycznie, tak było. Przynajmniej przez pierwszy kwadrans, kiedy to goście skutecznie zatrzymywali ofensywę rywali. Sami jednak nie stwarzali zagrożenia. W 17. minucie worek z bramkami otworzył Aleksiej Zienkaviec i od tej pory ofensywa TI III ruszyła po swoje. Do przerwy trafili jeszcze trzykrotnie, a przy każdym golu udział miał strzelec pierwszej bramki, który zapisał na swoim koncie dwa trafienia i dwie asysty. Tym sposobem gospodarze do przerwy prowadzili 4:0, a ich boiskowa przewaga nie ulegała wątpliwości. Spokojne prowadzenie pozwoliło na luźniejszą postawę TI III podczas drugiej odsłony. Nie przeszkodziło to im trafić jeszcze dwa razy, ale pozwoliło Abnegatowi na bramkę honorowa. Ostatecznie Team Ivulin III zwyciężył 6:1, dominując przez niemalże całe spotkanie, a bohaterem został Aleksiej Zienkaviec, który zakończył mecz mając na swoim koncie hat-tricka i trzy asysty.