Spotkanie Chemika Bemowo z FC Hermes było meczem o mistrzostwo. Tylko zwycięstwo pozwoliłoby „zielonym” być zależnym od samych siebie w ostatnim pojedynku sezonu. natomiast porażka ostatecznie przekreślała ich szanse na tytuł. Pierwsza połowa rywalizacji obfitowała w dużo jakości piłkarskiej. Przez początkowe 10 minut aktualni liderzy przejęli inicjatywę i kilkukrotnie stworzyli sobie niezłe okazje do zdobycia bramki. Raz trafili nawet w słupek. Po tym czasie to gospodarze powoli zaczęli dochodzić do głosu. W 12. minucie jeden z zawodników trafił w słupek po uderzeniu z rzutu wolnego, kilka minut później z kolei dobrą interwencją wykazali się obaj bramkarze. Zatem do 20. minuty bramek nie oglądaliśmy, ale nie mogliśmy narzekać na brak sytuacji, a sam mecz był ciekawy. Obejrzeliśmy również 4 żółte kartki, co dobrze oddawało napięcie obecne na boisku. Pierwsza bramka padła po rozegraniu rzutu rożnego przez gości. Zagranie na krótki słupek strącił Yevhen Nazarov i zaskoczył dobrze spisującego się bramkarza. To nie był koniec emocji w tej części spotkania, ponieważ w ciągu pięciu minut padły kolejne dwa gole. Najpierw do siatki trafił Piotr Urbański. A to, co najlepsze, mogliśmy obejrzeć tuż przed gwizdkiem kończącym pierwsze 25 minut rywalizacji. Perfekcyjnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Serhii Kuzykov i ponownie wyprowadził „błękitnych” na prowadzenie. Zatem do przerwy obejrzeliśmy 3 trafienia i aż 6 żółtych kartek. W drugiej połowie jako pierwsi okazję do zdobycia bramki stworzyli sobie goście, ale ich strzał został zablokowany. Chwilę później mieliśmy już remis. Podanie Piotra Urbańskiego na bramkę wyrównującą zamienił Krystian Lewandowski. Od tej pory spadła jakość piłkarska, a obserwować mogliśmy coraz więcej „brudnej” gry, z obu stron. W okolicach 40. minuty dwie okazje zmarnował Hermes i to było tyle, jeśli chodzi o dobrą stronę tej odsłony. Zamiast bramek obejrzeliśmy kolejne 3 żółte kartki, a bliżej było kartki czerwonej, niż kolejnego trafienia. Szalę na swoją korzyść przechyli w ostatniej minucie spotkania aktualni liderzy po niezłej akcji zespołowej. Piłkę wzdłuż pola karnego dogrywał Dmitro Kuprik, a akcję wykończył Oleksandr Chmurchenko. Tym sposobem FC Hermes wygrał 2:3 czym oficjalnie przypieczętował tytuł mistrzowski.