W drugim starciu ósmej serii Drugiej Ligi Siódemek szósta w stawce Argentina FC podejmowała wicelidera – FC Zaborów. Zdecydowanym faworytem była ekipa Darka Kopcia, która cały czas walczyła o awans oraz o mistrzostwo drugiej ligi. Mało tego z walki o te właśnie cele wypadł im kolejny rywal – DM, który chwilę wcześniej stracił punkty. Spodziewaliśmy się, że walcząca o utrzymanie AFC postawi faworyzowanemu rywali twarde warunki, tymczasem od początku spotkania „Zaborów” zagrał bardzo skoncentrowany w każdej formacji i co dla nich najważniejsze niemal od razu znalazł skuteczność. Gracze w granatowych trykotach objęli bowiem prowadzenie już w piątej minucie, a potem przynajmniej do przerwy, systematycznie, mniej więcej co dziesięć minut punktowali rywala, trafiając jeszcze w szesnastej i dwudziestej piątej minucie. Co ciekawe wszystkie trafienia były autorstwa Sylwestra Jacewicza, który tym samym popisał się klasycznym hattrickiem. Po zmianie stron goście kontynuowali swoją dobrą grę, natomiast gospodarze oprócz kilku dobrych okazji mieli długie momenty, w których to oni prowadzili grę, ale niewiele z tego wynikało. Tymczasem z drugiej strony oglądaliśmy szybkie kontry i popis skutecznej gry gości, którzy w drugiej odsłonie zaaplikowali rywalowi jeszcze pięć goli nie tracąc przy tym żadnego. Dwa gole zdobył Kamil Czarnecki, który tym samym w klasyfikacji najskuteczniejszych snajperów dogonił Olafa Jasińskiego z FCWU. Po jednym trafieniu zaś dołożyli: Michał Poniatowski, Adrian Dadas oraz najlepszy na placu – Sylwek Jacewicz, który ponadto raz otworzył koledze drogę do bramki. Ostatecznie FC Zaborów bez najmniejszych problemów zwyciężył 8:0 i pozostał na pozycji wicelidera, natomiast jego rywal – Argentina FC spadł w tabeli aż na przedostatnie miejsce.