W rywalizacji Orłów Leszka z Nie Ma Mocnych trudno było wskazać faworyta, ale to nominalni gospodarze zaczęli to starcie od mocnego uderzenia. Już w 7’ minucie rzut karny wykorzystał Krzysztof Ziejewski, ale po niespełna 60 sekundach było już 1:1, gdy gola zdobył Przemysław Mazurek. Po niecałym kwadransie goście prowadzili 1:2 po uderzeniu w okienko Rafała Diducha. Lecz od tego momentu na placu zaczęli przeważać podopieczni Pawła Przyborskiego i na efekty nie trzeba było długo czekać. Jeszcze przed przerwą „Orły” po dublecie Damiana Stachowicza wyszli na prowadzenie 3:2. Jak się okazało, ten wynik utrzymał się do końca pierwszej odsłony. Po zmianie stron inicjatywę mieli gospodarze, ale na kolejne trafienie musieliśmy czekać aż do 41’ minuty, gdy po pięknej, koronkowej akcji w duecie Stachowicz – Ziejewski ten drugi podwyższył na 4:2. Po chwili najlepszy na placu Stachowicz wykorzystał długie zagranie Arka Warpechowskiego i zrobiło się 5:2. A na minutę przed końcem Stachowicz wystąpił w roli asystenta przy trzecim tego dnia golu Ziejewskiego. W ostatniej akcji tego starcia Robert Diduch zmniejszył straty na 6:3. Orły Leszka po kapitalnym występie zasłużenie zdobyli trzy punkty i dzięki temu awansowali na szóste miejsce na koniec zimy. Nie Ma Mocnych zaś zagrali wyjątkowo niemrawo, co dla nich rzadkie, i po tej porażce spadli na siódmą pozycję.