Stawka w Totalbet 2. Liga 7x7 jest niezwykle wyrównana dzięki czemu, niemalże co kolejkę, mamy możliwość oglądać kilka ciekawych spotkań. Z pewnością do takich należał pojedynek Grinders z Los Aspirantos. Gospodarze są jednym z kandydatów do końcowego triumfu, natomiast goście śmiało mogą powalczyć o top 3. Tym samym stawka pojedynku była wysoka. Grinders rozpoczął rywalizację z wysokiego „C” atakując od pierwszej minuty. Jako pierwszy z linii pola karnego bramkarza pokonać próbował Jauheni Shambiecki. Następnie, w 5. minucie sprzed „szesnastki” uderzał z pierwszej piłki Kiril Zhmurin, ale posłał futbolówkę wysoko ponad poprzeczką. Niespełna 60 sekund później zawodnicy mogli powiedzieć, że „do trzech razy sztuka” – z rzutu wolnego bramkarza pokonał Artem Żuk, lecz sędzia słusznie trafienia nie uznał, ponieważ zbyt blisko muru znajdował się zawodnik Grinders. Od tego momentu nieco śmielej poczynali sobie goście, w szeregach których aktywny był Witold Tatarewicz oraz Stanisław Królikiewicz. Wspomniany duet wypracował gola na 0:1, kiedy to drugi z nich stanął oko w oko z golkiperem i zachował zimną krew. W 16. minucie bliski podwyższenia prowadzenia był Piotr Kosiński, lecz jego uderzenie zatrzymało się na słupku. W odpowiedzi dobrą okazję, po dośrodkowaniu, miał Jauheni Shambiecki, a w tej sytuacji bardzo dobrze zachował się Adam Świerszcz. Wychodząc z bramki skrócił kąt i zablokował strzał klatką piersiową. Kilka minut później swój zespół ponownie uratował bramkarz, który najpierw poradził sobie z uderzeniem w krótki róg, a następnie z dobitką. Tym samym pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem 0:1, które w dużej mierze było zasługą dobrej gry bramkarza. W drugiej części przez początkowe 10 minut nie zapowiadało się na zmianę wyniku. Po tym czasie dobrze funkcjonujący zespół gości „rozsypał” się niczym domek z kart. W niespełna 6 minut stracił trzy gole. Wszystkie z nich padły po trafieniach do pustej bramki i były efektem zespołowej gry Grinders. Nie można powiedzieć, żeby Los Aspirantos nie próbowali się odgryźć, lecz ich próby nie znalazły drogi do siatki, w czym swoje zasługi miał Aleh Babiak. Ostatecznie, na chwilę przed ostatnim gwizdkiem arbitra, hat-tricka skompletował Jauheni Shambiecki ustalając wynik meczu na 4:1. Grinders odniosło kolejne przekonujące zwycięstwo udowadniając, że będą walczyć o końcowy sukces.