Obie drużyny w obecnym sezonie prezentują się dość podobnie. Również punktują zbliżenie, stąd wytypowanie ostatecznego rozstrzygnięcia było nie małym kłopotem, stąd też obstawiliśmy remis. Pierwsza połowa potwierdziła nasze przypuszczenia i zakończyła się remisem 2:2. Obie drużyny często dochodziły pod pole karne rywala, jednak nie przekładało się to na dogodne okazje to podwyższenia rezultatu. W pamięci utkwiło nam trafienie po uderzeniu głową w wykonaniu Piotra Ziółkowskiego. W drugiej połowie obie drużyny niestety coraz częściej, zamiast na grze w piłkę, skupiały się na wymianie „uprzejmości” z rywalami. W 36. minucie spotkania po uderzeniu z rzutu wolnego prowadzenie objął Szybki Szot, a tym trafieniem hat-tricka skompletował Karol Sarnecki. Przez kolejne minuty gra toczyła się głównie w środku pola, a zawodnicy coraz częściej szukali kontaktu z przeciwnikami. Kulminacja nastąpiła na niespełna 5 minut przed końcem spotkania, gdy za niesportowy faul drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał zawodnik gości. Reakcja bramkarza gospodarzy była jednak skandaliczna wskutek czego i on musiał opuścić boisko – prawdopodobnie na więcej niż jedno spotkanie. Gdy arbiter uspokoił sytuację i w końcu wróciliśmy do gry w piłkę nożną, Maciej Medyński trafił do siatki dwukrotnie, czym ustalił wynik spotkania na 2:5.