Spotkanie Semper Victorii z Miód Maliną stanowiło nie lada niespodziankę. Gospodarze potrafią rozegrać bardzo dobre spotkanie by kolejkę później odnotować widowiskową wtopę. Gości natomiast nie znamy na tyle dobrze, by móc przewidzieć końcowy wynik. Mecz rozpoczął się bardzo ofensywnie. W 2. minucie SV trafiło w poprzeczkę, a chwilę później na drodze MM dwukrotnie stanął bramkarz. Pierwszą bramkę zdobył niezawodny Krzysztof Henrych, lecz jak się później okazało, była to jedyna bramka drużyny w pomarańczowych trykotach. W kolejnych minutach niestety byliśmy świadkami fatalnej kontuzji bramkarza Miód Maliny. Po dłuższej przerwie zawodnicy obu ekip zdecydowali się kontynuować grę. Pierwsza połowa była wyrównana, natomiast na drugą, można powiedzieć, że wyszła tylko jedna drużyna. Paweł Kłak wraz z Sebastianem Styczkiem wzięli na swoje barki dogrywanie piłek do Jakuba Zwierza, a ten z kolei skupił się na finalizowaniu akcji. Pięć z ośmiu trafień było jego autorstwa, co jednoznacznie spowodowało wybór jego osoby jako MVP spotkania.