Czwartą kolejkę Trzeciej Ligi Siódemek otworzył bardzo ciekawie zapowiadający się mecz pomiędzy Los Lamusos a Wariatami Kuchara. Obie ekipy jak dotąd zgromadziły po sześć punktów, z tym że goście potrzebowali do tego dwóch meczów. To oni zresztą byli małymi faworytami tego starcia, bynajmniej na papierze. Spodziewaliśmy się jednak zaciętej rywalizacji i szczerze powiedziawszy tak wyglądało to przez cały mecz. Kluczem do zwycięstwa gospodarzy okazała się skuteczność. Wynik już w siódmej minucie otworzył Kamil Klepacki, wykorzystując zagranie Roberta Różyckiego. Odpowiedź Wariatów była jednak natychmiastowa. Z rzutu wolnego przymierzył niezawodny Stasiu Kędzierski i było 1:1. Wspomnieliśmy o skuteczności. I Tutaj błysnęli gospodarze. Najpierw kapitan „Niebieskich” obsłużył podaniem Marcina Brankiewicza, a potem wypracował akcje po której „swojaka” goście wbili sobie sami. 3:1 do przerwy dla LL wróżyły nam pogoń gości po przerwie. Rzeczywiście dwie minuty po zmianie stron gola kontaktowego zdobył Kędzierski (ósmy gol w sezonie). Wydawało się, że goście złapali odpowiedni wiatr w żagle, tymczasem dziewięć minut potem najlepszy na placu Robert Różycki golem na 4:2 podsumował swój kapitalny występ. Do końca meczu goście uparcie dążyli do zmiany niekorzystnego rezultatu, ale mądrze grający w każdej formacji gospodarze nie dali się już zaskoczyć. Ostatecznie Los Lamusos sprawili małą niespodziankę, odprawiając z kwitkiem Wariaty Kuchara 4:2.