Zaciekłą rywalizacją było spotkanie ósmego miejsca z liderem czwartej ligi, a mianowicie Synów Gmocha z Chyżymi Rosomakami. Faworytem byli oczywiście goście, ale stawili się oni mocno okrojonym składem podczas gdy rywal akurat przyjechał wzmocniony. To sprawiło, że od początku meczu to właśnie Synowie stanowczo atakowali połowę rywali, lecz zawsze brakowało im ostatniego celnego podania. Tymczasem w siedemnastej minucie Kuba Wąsowicz mocnym podaniem odnalazł Maćka Walusa, a ten zdobył pierwszą bramkę dla Rosomaków. Minutę później przewagę gościom powiększył Rafał Nowak, po asyście Karola Kalińskiego. Pierwsza połowa skończyła się dwubramkowym prowadzeniem gości. W dwudziestej siódmej minucie meczu Daniel Sienkiewicz pewnie dośrodkował w pole karne Rosomaków, a Michał Burzyński z pierwszej piłki zdobył pierwszą bramkę dla gospodarzy, którzy wracali do gry. Pięć minut później bramkę wyrównującą zdobył Dominik Kliczek, po prostopadłym podaniu Janka Raszyńskiego i mecz zaczął się od nowa. Synowie byli blisko wyjścia na prowadzenie lecz atakujący napastnicy byli podwajani w odbiorze piłki przez obrońców Rosomaków. W trzydziestej siódmej minucie odgryźli się goście, a trzecią bramkę dla nich ponownie zdobył Walus po wrzutce Kalińskiego. Do końca meczu emocje sięgały zenitu, ale wynik już się nie zmienił. Chyże Rosomaki wygrały ten mecz 3:2 i utrzymały się na pozycji lidera Czwartej Ligi Siódemek. Zawodnikiem meczu został zdobywca dwóch bramek Maciej Walus.