W jednym z dwóch pierwszych niedzielnych starć trzeciej kolejki Czwartej Ligi Siódemek Old Legion podejmował Synów Gmocha. Nominalni gospodarze dopiero przed tygodniem zainaugurowali jesienne rozgrywki od razu jednak zaliczając wpadkę i przegrywając nieoczekiwanie z niżej notowaną drużyną. Goście tymczasem zupełnie odwrotnie, trochę niespodziewanie wygrali dwa pierwsze mecze, a że zrobili to efektowniej niż Haratacze do tego starcia przystąpili z pozycji lidera. Wszyscy jednak doskonale wiemy, że porażka Legionu była tylko wypadkiem przy pracy, ale najbardziej wiedzieli o tym oni sami, bo od razu ruszyli zmasowanym atakiem na rywala. Strzelanie zaczął już w trzeciej minucie Michał Buczak, ale prawdziwy show zaczął się w dwunastej minucie, a dokładnie swój popis dał Darek Sienkiewicz, który w pięć minut skompletował hattricka i było już 4:0. Mało tego minutę potem, jak się za chwile okazało wynik pierwszej odsłony na 5:0 ustalił Michał Perekitko. To był tak naprawdę popis skutecznej gry „Legionistów”, ponieważ mecz długimi fragmentami był wyrównany i zacięty, ale gole w nim padały tylko do jednej bramki. Tak było również po przerwie, gdy dołożyli kolejne pięć trafień. Pierwsze minuty były jednak wyrównane i nawet SG mieli swoje okazje, ale taki stan rzeczy trwał tylko dziesięć minut. Wtedy to jeszcze większy show zaprezentował nam najlepszy na placu Jakub Lipa. Kapitan „Legionistów”w drugiej połowie zdobył wszystkie pięć bramek, a potrzebował na to zaledwie jedenastu minut. Ostatecznie Old Legion w kapitalnym stylu zrehabilitował się za porażkę przed tygodniem i bez najmniejszych problemów rozgromił Synów Gmocha 10:0.