Spotkanie drużyn Drink Men oraz FC Zaborów zapowiadało się na szlagier kolejki. Zapowiedzi przedmeczowe idealnie odzwierciedliły jego przebieg. Od początku spotkanie było toczone w szybkim tempie akcja za akcje. A zanim ten mecz tak naprawdę się rozpoczął, prowadzenie objął tegoroczny debiutant. Już w pierwszej minucie po podaniu Adriana Dadasa, Bartosz Łysiak strzela na 1:0 dla Zaborowa. Ekipa Mirka Wyszczelskiego nie podłamana stratą bramki odpowiedziała już w siódmej minucie po golu Bartka Adamiaka, który obsłużony dobrym podaniem przez obchodzącego tego dnia urodziny Tomka Sienkiewicza (najlepszego Sieniu!) strzelił gola. Chwilę później role się odwróciiły i to Adamiak dograł do Sienkiewicza i do przerwy mamy 3:1. Druga połowa to koncert gry popularnego „Bartasa”, który był po prostu wszędzie na boisku i w całym spotkaniu zaliczył trzy asysty i jednego gola co daje mu bezapelacyjny tytuł najlepszego  zawodnika tego meczu. W 44 minucie na 4:1 podwyższył Sienkiewicz po podaniu Adamiaka, a zespół z Zaborowa zdołał odpowiedzieć jeszcze jedną bramka, a po raz drugi na listę strzelców wpisał się wspomniany Łysiak, zmniejszając rozmiary porażki. Reasumując, po wyrównanym i ciekawym meczu, z dużą ilością sytuacji bramkowych, więcej zimnej krwi zachowali Drink Men, którzy zapisali na swoim koncie niezwykle cenne, trzy punkty.