Konfrontacja bijących się o złoto Young Legionu i Gladiatorów była zapowiadana jako hit kolejki i trzeba przyznać, że mecz ten spełnił oczekiwania. Od początku oglądaliśmy zacięte widowisko i już w 8 minucie wynik otworzył Daniel Ciechański. Nominalni gospodarze nie zrazili się tym i po niespełna 120 sekundach doprowadzili do stanu 1:1 za sprawą Bartka Adamiaka. Po nieco ponad kwadransie Michał Dryński sprawił, że goście znowu prowadzili, a w 20 minucie Kamil Kuźniewski wykorzystał kiks bramkarza rywali i było 3:1. Jednak jeszcze przed przerwą YL wyrównali po golach Adamiaka oraz Pawła Grzeli i po pierwszej części było 3:3. Tuż po zmianie stron mieliśmy kolejny zwrot akcji, gdyż Ciechański po raz drugi wpisał się na listę strzelców i Gladiatorzy znowu wyszli na prowadzenie. Jak się okazało, gościom nie udało się utrzymać korzystnego wyniku. W 38 minucie Bartek Chmiel zagrał do będącego ostatnio w bardzo dobrej formie Adriana Wierciocha, a ten uderzył na 4:4. Mimo kilku szans z obu stron rezultat już się nie zmienił i obie drużyny podzieliły się punktami. Zarówno Young Legion i Gladiatorzy mimo remisu pozostali w wyścigu o złoto.