W meczu zamykającym zmagania siódmej kolejki czwartego szczebla Letniej Ligi Bemowskiej przedostatni zespół w stawce stanął w szranki z trzecimi, a dokładnie Złotopolscy Warszawa podejmowali Januszy Na Pikniku. Dla jednych i drugich w grę wchodził tylko komplet punktów. Gospodarzom był on niezbędny by pozostać w walce o medale, natomiast gościom dawał pozycję wicelidera i świetną pozycję wyjściową przed decydującymi meczami tego sezonu. Początek stacia był bardzo wyrównany, jednak z czasem coraz łatwiej pod bramkę rywali przedostawali się „Fioletowi”, co zresztą potwierdził Patryk Czarnowski, który w dziewiątej minucie wyprowadził ich na prowadzenie 1:0. Wprawdzie kilka minut potem wyrównał Michał Wasil, ale dosłownie chwilę później Czarnowski wpisał się na listę strzelców po raz drugi i było już 2:1. Mało tego ten sam zawodnik tuż przed przerwą trafił jeszcze raz, kompletując klasycznego hattricka oraz ustalając wynik do przerwy na 3:1 dla „Januszy”. Po zmianie stron goście poszli za ciosem, a ich gra z każdą minutą „kleiła się” coraz bardziej. Trzy minuty po przerwie było już 4:1, a tym razem na listę strzelców wpisał się Adrian Antczak. Gospodarze co prawda próbowali zmienić niekorzystny wynik, ale rywal tego wieczora był w obronie tak samo skuteczny jak w ataku i nie pozwolił im na zbyt wiele. Mało tego swój koncert kontynuował Patryk Czarnowski, który jeszcze dwa razy pokonał bramkarza rywali, co w sumie dało mu w tym starciu pięć goli i niekwestionowany tytuł gracza meczu. Ostatecznie Janusze Na Pikniku po bardzo dobrym i szybkim meczu zasłużenie pokonali Złotopolskich Warszawa 6:1 i awansowali na pozycję wicelidera czwartej ligi.