W jednym z dwóch zaległych meczów dziewiątej kolejki drugiej ligi All4One podejmował Diabła Trzeci Róg. Nominalni gospodarze mieli szansę po tym meczu prześcignąć w tabeli „Anonimowych” i zostać samodzielnym liderem. Ich dzisiejsi rywale natomiast cały czas toczą korespondencyjny bój z BaguSSIJ o najniższy stopień podium, a więc stawka tego meczu była bardzo duża. Zawody od pierwszych minut prowadzone były w bardzo szybkim tempie bez znaczącej przewagi którejś ze stron. Pierwsi z gola cieszyli się goście po trafieniu Macieja Biernackiego w piątej minucie. Ich radość trwała jednak tylko dwie minuty bo gola wyrównującego strzelił Kacper Czyżyk. W dwunastej minucie gości na prowadzenie wyprowadził Wiktor Łaba i jak się później okazało gol ten ustalił wynik pierwszej połowy. Taki obrót sprawy widocznie bardzo podrażnił ambicję predententów do tytułu bo po przerwie bardzo szybko wzięli się do roboty. Najpierw w trzeciej minucie po przerwie Michał Raciborski doprowadził do wyrównania, wykańczając piękną akcję zespołową (seria podań główkami). Cztery minuty później Stasiu Kędzierski przymierzył z rzutu wolnego pod poprzeczkę i było już 3:2 dla All4One. Mało tego w trzydziestej minucie na 4:2 podwyższył popularny „Misiek” i wydawało się, że z tego rywale już się nie podniosą. Jednak raptem minutę potem na 4:3 trafił Igor Kujawa co niemal natychmiastowo zripostował Krzysztof Sobolewski i znów były dwie bramki różnicy. Maciej Biernacki i spółka wykazali się w tym meczu niezwykłym hartem ducha bo i po tym ciosie zdołali się podnieść. Ostatnie dwa słowa należały właśnie do nich. Najpierw gola na 5:4 zdobył Igor Kujawa, a na dwie minuty przed końcem wyrównać zdołał najlepszy na placu Wiktor Łaba. Mimo emocjonującej końcówki żadnej ze stron nie udało się już pokonać bramkarza rywali i mecz zakończył się w naszym mniemaniu sprawiedliwym remisem 5:5. Wynik ten sprawił, że przed ostatnia kolejką mamy rzadko spotykaną sytuację, otóż dwie pierwsze drużyny w tabeli- AnonyMMous 2.0 i właśnie All4One mają dokładnie takie same statystyki (punkty, bramki), a w ostatniej serii gier zagrają właśnie ze sobą.