Sytuacja obydwu drużyn przed tym meczem było zgoła odmienna. Finlandia po dwóch wygranych znajdowała się na pozycji wicelidera tabeli, ekipa Gramy bez Głowy natomiast okupowała ostatnie miejsce. Faworytem spotkania wydawał się więc być zespół gości. I rzeczywiście początek meczu należał do nich. Finlandia dosyć szybko wyszła na dwubramkowe prowadzenie, a na listę strzelców wpisali się Paweł Karwiński oraz Marcin Makulec. Wtedy to do szeregów gospodarzy dotarł ich nominalny stoper Grzegorz Rzeniewicz, który znakomicie poustawiał grę w obronie, dzięki czemu zawodnikom ofensywnym grało się znacznie łatwiej. Jeszcze przed przerwą zdołali oni zmniejszyć starty po koronkowej akcji Ashota Galstyana i Piotra Zaręby, którą wykończył Robert Jaroszyński.
W drugiej połowie gospodarze kontynuowali dobrą grę, dzięki czemu wyszli nawet na prowadzenie 3:2. Finlandia po przestoju jaki zanotowała w początkach tej części gry starała się odrobić starty i na kilka minut przed końcem wyrównała stan rywalizacji. Tego dnia szczęście jednak sprzyjało graczom Piotrka Zaręby, którzy niemalże w ostatniej akcji meczu po strzale Roberta Yesayana wygrali to spotkanie, notując tym samym pierwsze trzy punkty w tym sezonie.
Goście niespodziewanie przegrali ten mecz, lecz w tabeli Trzeciej Ligi pozostali na miejscu wicelidera.