W kolejnym starciu tej serii spotkań Czwartej Ligi Siódemek przedostatni w stawce TS Kopernik podejmował wicelidera, Chyże Rosomaki. Zdecydowanym faworytem tej potyczki byli nominalni goście, którzy obok Izby są pozytywnym zaskoczeniem tych rozgrywek. Jacek Dobraczyński i spółka wygrali już dwa z trzech meczów i to wszystkie efektownie, podczas gdy gospodarze wręcz odwrotnie przegrali dosłownie wszystko. Nie było niespodzianki, choć Rosomaki by się „dobrać” do rywala potrzebowali aż piętnastu minut, potem zaś wszystko potoczyło się już błyskawicznie. Strzelanie rozpoczął bohater tego spotkania – Mateusz Smorczewski, który trafił na 1:0. Cztery minuty później ten sam zawodnik podwyższył na 2:0, a dosłownie sześćdziesiąt sekund później Dobraczyński zdobył dla gości gola numer trzy. To nie koniec, bo minutę przed przerwą wynik pierwszej odsłony na 4:0 ustalił Smorczewski, który na swoim koncie miał już hattricka. Po zmianie stron przewaga Chyżych nadal była widoczna, ale ci nie atakowali już z takim entuzjazmem, bardziej skupiając się na kontrolowaniu wyniku. Gospodarze zaś próbowali zmienić niekorzystny wynik, ale brakowało im argumentów w ataku. Osiem minut przed końcem meczu tą bramkową ciszę przerwał w końcu najlepszy na boisku, Mateusz Smorczewski, trafiając na 5:0. Gdy wydawało się że takim wynikiem zakończy się to starcie gola honorowego dla gospodarzy zdobył Jan Fotek. Ostatecznie Chyże Rosomaki pewnie pokonały TS Kopernik 5:1 i wobec porażki Izby zostali liderem czwartej ligi.