Jednostronnym spotkaniem było starcie Moszna Squad ze Zjazdem w szóstej serii Pierwszej Ligi Siódemek. Od pierwszego gwizdka sędziego zawodnicy Moszny powoli zdobywali teren, będąc drużyną aktywniejszą, ale długo z tego nic nie wynikało. W końcu w dwudziestej pierwszej minucie mocnym podaniem z boku boiska popisał się Grzegorz Kowerski, który odnalazł kapitana swojej drużyny Michała Burzyńskiego, a ten strzelił pierwszą bramkę gospodarzy. W ostatniej akcji przed zejściem na przerwę Burza celnie podał prostopadłą piłkę ze środka pola do Michała Głębockiego, a ten ustalił wynik pierwszej połowy na 2:0. Po przerwie drużyna Tomka Drzała próbowała zdobyć bramkę kontaktową, lecz świetnie w bramce MS paradował Tomasz Iwan. W trzydziestej minucie spotkania Maciej Nockowski dobrze dośrodkował do Damiana Metryki a ten podwyższył na 3:0. Chwilę po tym celnym podaniem ze skrzydła popisał się Adrian Brzuchacz, który asystował przy bramce Nockowskiego. Moszna Squad będzie się śnić po nocach bramkarzowi Zjazdu, kiedy to każdy strzał który oddawali przelatywał minimalnie obok jego rąk i nóg. W trzydziestej szóstej minucie Głebo pewnie podał mocną piłkę do samotnie stającego przed polem karnym rywala Adriana Brzuchacza, a ten pewnie zdobył kolejną bramkę dla swojej drużyny i swoim latynoskim tańcem w rogu boiska rozbawił wszystkich zgromadzonych. Dwie minuty później rolę z pierwszej bramki tego meczu się odwróciły, bo tym razem przy szóstym trafieniu dla Moszny strzelonej przez Kowerskiego, asystował Burza. Mecz zakończył się zwycięstwem Moszny Squad 6:0, a najlepszy w tym spotkaniu był Michał Burzyński.