W przedostatnim starciu trzeciej kolejki Pierwszej Ligi Zimowej Contra podejmowała Zimbud. Nominalni gospodarze jak dotąd zaprezentowali nam się tylko raz, ale za jak. Rozgromili niezwykle doświadczony DT i wobec dwóch porażek gości to oni byli zdecydowanym faworytem tego starcia. Tymczasem lepiej zaczęli gracze w złotych trykotach, którzy wyszli na dwubramkowe prowadzenie, które Contra przez całą pierwszą połowę próbowała zniwelować, co ostatecznie jej się udało, ale dopiero tuż przed przerwą, na która obie drużyny schodziły przy remisie 5:5. Po zmianie stron nadal oglądaliśmy bardzo ofensywne zawody, z tym że role się teraz odwróciły. Tym razem w końcu na prowadzenie wyszli gospodarze, ale zajęło im to aż dziesięć minut. Chwile potem wyrównał Zimbud i wydawało się przy tak ultra ofensywnym nastawieniu jednych i drugich goście nawiążą jeszcze walkę, tymczasem Contra rozkręciła się na dobre. Jak w pierwszej połowie pogoń gospodarzy prowadził Aleksander Szyszka, tak w drugiej niemal wszystkie akcje kończył Dawid Biela, a gospodarze odskoczyli na trzy gole i taką przewagę utrzymali do końca zawodów, tryumfując finalnie 12:8. Oczywiście tytuł zawodnika meczu powędrował do Bieli, który zakończył zawody z dziewięcioma golami i jedną asystą. Nie możemy przejść jednak obojętnie obok postawy Adriana Buckiego, Michała Raciborskiego oraz wspomnianego Szyszki, którzy zapisali się w statystykach przynajmniej czterokrotnie. Contra tym samym z sześcioma punktami na koncie zameldowała się na najniższym stopniu podium.