Starcie między FC Po Nalewce a Gramy Czasami, było chyba najintensywniejszy ze względu na odgwizdywane faule ze wszystkich meczów trzeciej kolejki Piątej Ligi Zimowej. Szybko na prowadzenie wyszli goście, którzy jakby nie było byli minimalnym faworytem tego starcia. Pierwszą bramkę bardzo szybko strzelili goście, którzy od razu automatycznie poszli za ciosem obejmując po kilku minutach prowadzenie 3:0. Gospodarze w końcu znaleźli sposób na Arka Muchę, ale ostatnie słowo w tej odsłonie należało do GC i pierwsza połowa skończyła się wynikiem 4:1 dla gości. Po zmianie stron swoją ofensywę kontynuowali goście, ale po chwili gospodarze złapali wiatr w żagle i rozpoczęli pogoń za wynikiem. Po 30 minutach meczu już mieliśmy już tylko 6:4 dla Gramy Czasami. Końcówka spotkania należała jednak do gości, którzy wręcz bombardowali bramkę Sławomira Grzywaczewskiego. Mecz zakończył się całkowicie zasłużonym zwycięstwem Gramy Czasami 11:5. Zawodnikiem spotkania dzięki zdobytemu hattrikowi i trzem asystom został Paweł Staniszewski.