W drugim meczu ostatniej kolejki drugiego szczebla bemowskich siódemek piąty w tabeli FC Warsaw United podejmował wciąż walczący o najwyższe laury Legion. Zdecydowanym faworytem tego starcia był rewelacyjny beniaminek, który już miał zapewniony najniższy stopień podium. Mało tego wystarczyło wygrać i czekać co wydarzy się w meczu Wariaty Kuchara - Varsovia, który decydował o mistrzostwie drugiej ligi. W przypadku tryumfu Legionu każdy inny wynik niż zwycięstwo Wariatów dawał im awans szczebel wyżej. Co ciekawe byłby to trzeci awans ekipy Jakuba Lipy po rząd. Tymczasem FCWU od początku spotkania zagrał bez kompleksów, mało tego uskrzydlony zwycięstwem nad SSIJ (tego samego poranka) zdołał w pierwszej, wyrównanej połowie dwa razy pokonać Patryka Lewandowskiego. Wynik spotkania w dziesiątej minucie otworzył Filip Pszczółkowski, a rezultat do przerwy ustalił Olaf Jasiński. Po zmianie stron działo się jeszcze więcej. Najpierw w siódmej minucie po przerwie na 3:0 podwyższył Patryk Kozicki, ale potem oglądaliśmy więcej wzajemnej złośliwości niż futbolu, co w konsekwencji zakończyło się uwaga... czterema czerwonymi kartkami. W tej kwestii obie drużyny podzieliły się po równo, a zatem obie kończyły mecz w pięcioosobowych składach. W międzyczasie gospodarze, którzy w tym meczu prezentowali się lepiej zdołali za sprawą Patryka Bolka podwyższyć na 4:0, co było swoistą kropką nad i. Honor gości uratował w ostatnich minutach Darek Sienkiewicz. Ostatecznie FC Warsaw United sprawił nie lada niespodziankę i odprawił z kwitkiem Legion 4:1, kończąc sezon na piątym miejscu. Tymczasem Jakub Lipa i spółka nie wykorzystali szansy na awans, ale biorąc pod uwagę że byli beniaminkiem zakończyli sezon na świetnym trzecim miejscu. Wielkie Gratulacje!!!