Punkt w południe przy Obrońców Tobruku 11 na murawie zameldowały się ekipy Orłów Leszka oraz Bemovii. Obie ekipy do tej pory grały po trzy razy, a ciut lepiej w tym zestawieniu wypadają gospodarze, którzy mieli punkt przewagi. Co ciekawe Orły obok dwóch pierwszych drużyn w tabeli są trzecią niepokonaną drużyną, która jeszcze przed chwilą była na podium i miała wielką chrapkę by tam wrócić. Bemovia jednak w przypadku zwycięstwa łapała kontakt z czołówką i taki był jej cel. Do przerwy obejrzeliśmy bezbramkowe piłkarskie szachy, ale takie w których było mnóstwo walki. Po zmianie stron emocje były jeszcze większe, a i bramek się doczekaliśmy. W 30 minucie to doświadczeni gospodarze za sprawą, uwaga, Dominika Lutostańskiego, który tym razem wystąpił w polu, wyszli na prowadzenie. To jednak nie spodobało się rywalom, którzy szybko ruszyli do odrabiania strat. Siedem minut potem był już remis, a autorem gola był Jan Ojrzyński. Końcówka to już istne szaleństwo. Akcje przenosiły się z jednej pod drugą bramkę, a w tym wszystkim najlepiej odnalazł się Tomek Świderski, który najpierw sześć minut przed końcem meczu przełamał rywala, a następnie trzy minuty potem zagrał do Macieja Januszewskiego, który przypieczętował zwycięstwo Bemovii 3:1.