Ten mecz był awizowany jako hit piątej kolejki Drugiej Ligi Siódemek. Na murawie zameldowali się czwarci w stawce, Haratacze oraz lider, Walec. Gospodarze napędzani przez swoje Ukraińskie gwiazdy pieli się w górę tabeli, a zwycięstwo dawało im podium. Goście zaś już wiedzieli, że aby utrzymać prowadzenie w tabeli musieli zwyciężyć. Niestety dla ekipy Patryka Rosłańca tym razem jej gwizd zabrakło, co rywal wykorzystał w stu procentach. Pierwsi jednak do głosu doszli gospodarze, których już w 3 minucie na prowadzenie wyprowadził Mateusz Repczyński. Mimo osłabienia Hartacze dawali radę, aż do 18 minuty gdy z boiska wyleciał ich bramkarz, Piotr Jakubowski, a rywal w trzy minuty wbił trzy gole, ustawiając ten mecz. Swoje pięć minut miał kapitan gości, Grzegorz Leszczyński, który wbił dwa z tych goli, a przy trzecim zagrywał do Kacpra Moroca. Do przerwy było zatem 3:1 dla lidera. Po zmianie stron „Biało-zieloni” nie zamierzali składać broni. Ba w 33 minucie za sprawą Mariusza Tarnowskiego złapali kontakt. Emocje wróciły i trzymały w napięciu do samego końca. Haratacze byli naprawdę blisko choćby remisu, ale to rywal postawił kropkę nad i. W samej końcówce swój kapitalny występ podkreślił Leszczyński, który skompletował hattricka, prowadząc swoją drużyną do zwycięstwa 4:2. Walec tym samym obronił pozycje lidera, zyskując przy tym trzy punkty przewagi nad następną drużyną w tabeli.