Punkt w południe w ramach pierwszej kolejki Drugiej Ligi Siódemek w szranki stanęli absolutny debiutant na naszym podwórku FC Zielony Alkobus oraz powracających po krótkiej przerwie FC Warsaw United. Mimo, że nie znaliśmy potencjału gospodarzy stawialiśmy na gości, którzy jakby nie było żegnali się z LB jako mistrzowie jesiennej edycji tego szczebla siódemek. Tymczasem ku zaskoczeniu wszystkich to FCZA już w piątej minucie wyszedł na prowadzenie, za sprawą Damian Grochowskiego. Co ciekawe goście bardzo długo nie potrafili złapać rytmu meczowego, co gospodarze wykorzystali tuż po przerwie wychodząc na prowadzenie 2:0. Tym razem do siatki rywala trafił Karol Nowak. Wydawało się, że możemy być świadkami niespodzianki, tymczasem powoli do gry zaczęli wracać goście. Ekipa Patryka Kozickiego pięć minut później po pewnie wykorzystanym rzucie karnym przez Jakuba Filutowskiego złapała kontakt. Dwie minuty potem był już remis, a na listę strzelców wpisał się Maurycy Ostaszewski. Goście poszli za ciosem. Dziewięć minut przed końcem zawodów Tomasz Chlebowski wyprowadził ich na prowadzenie, a cztery minuty potem ten sam zawodnik ustalił rezultat spotkania. Ostatecznie FC Warsaw United zaliczył udany come back do LB, pokonując po ciężkiej przeprawie FC Zielony Alkobus 4:2.