Od pierwszych minut tego spotkania było widać, że żadna z ekip łatwo nie odpuści. Obie miały swoje sytuacje, ale nie potrafiły ich wykorzystać. Elektrobłyskawice Grajdoły, miały jeszcze bardziej utrudnione zadanie. W bramce rywali stanął Arkadiusz Warpechowski, który w tym tygodniu bronił prawie każdy strzał. Nic więc dziwnego, że pierwszego gola pod koniec I połowy strzeliły Orły Leszka. Przez większość drugiej części spotkania, dużo się nie działo. Emocje sięgnęły zenitu dopiero w 45 minucie mecz, kiedy Iwo Jedynecki wyrównał stawkę. Radość Elektrobłyskawic szybko się skończyła, bo minutę później nominalni goście strzelili nie jedną, nie dwie, a trzy bramki w niesamowicie krótkim czasie. W końcu sędzie musiał zakończyć spotkanie z korzystnym wynikiem dla Orłów, 1:4.