UKS Południe Czosnów, drużyna z tylko jedną przegraną w tym sezonie i wicelider tabeli ZINA Drugiej Ligi B, w siódmej kolejce zmierzył się z Elektrobłyskawicami Grajdoły. Beniaminkiem, który zanotował największą ilość remisów w tym sezonie. Lepiej zaczął właśnie zespól spisywany w tym starciu na straty. Elektrobłyskawice na prowadzenie wyprowadził Kamil Borkowski i to właśnie goście po pierwszej połowie prowadzili w tym spotkaniu. W przerwie w drużynie UKS-u Południe Czosnów musiało zawrzeć, ponieważ od samego początku drugiej połowy zespół ten zaczął grać tak, jak nas do tego przyzwyczaił. W pierwszych minutach bramkę wyrównującą strzelił Grzegorz Kowalski. Dalsza część meczu była bardzo wyrównana. Drużyny szły cios za ciosem, akcja za akcję. Emocje sięgnęły zenitu gdy Kamil Borkowski, ponownie wpisał się na listę strzelców i ponownie dość niespodziewanie to goście prowadzili. Gdy wydawało się, że beniaminek dowiezie ten bardzo korzystny dla siebie wynik do końca, ponownie przebudzili się gospodarze. Pokazali charakter i udowodnili, że grają zawszę do końca. Bramkę która uratowała punkt drużynie z Czosnowa strzelił niezawodny w ich zespole Damian Krężlewicz. Należy wyróżnić jednak waleczną postawę Elektrobłyskawic, którzy dzielnie walczyli z pędzącą  po awans drużyną rywali. Było blisko wygranej, ale remis jest zawsze lepszy od porażki.