GS Raptusy Ursus grają w tym sezonie w kratkę, mając na koncie dwa zwycięstwa i porażkę. Chlejsy FC są rewalacją tej rundy. W 3 poprzednich meczach udało im się zdobyć komplet punktów. I to spotkanie zaczęło się po ich myśli. Już w 6 min Jan Gromnicki wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Dostał on podanie w pole karne od Jakuba Okrasy i strzałem z pierwszej piłki otworzył wynik. Siedem minut później było już 0:2. Po bardzo ładnej akcji zespołowej, wynik podwyższył Mateusz Kadłubowski. Mimo wielu akcji z obu stron, wynik do przerwy nie uległ zmianie. Początek drugiej połowy był dość wyrównany. Kilka dogodnych sytuacji obu ekip, lecz żadna nie znalazła drogi do bramki. Ta sztuka udała się dopiero Gromnickiemu w 41 min. Po wznowieniu piłki z rzutu wolnego, poszło dośrodkowanie w pole karne, tam piłka lekko odbiła się bramkarza i trafiła pod nogi Janka. Ten strzałem na pustą bramkę podwyższa przewagę do trzech bramek. Jedyne honorowe trafienie dla GS RU padło w 48 min. Jakub Kadej ładną podcinką dograł do Jakuba Zalewskiego, który strzałem głową ustalił wynik meczu na 1:3. Chlejsy dalej podtrzymują serie zwycięstw, będąc jednym z kandydatów do mistrzostwa.