O 17:00 w niedzielne popołudnie mogliśmy oglądać nowa ekipę w naszych rozgrywka - Zofijki FC, która mierzyła się z Teraz Kolska, która na dzisiejszy przyjechała w dość okrojonym składzie. Chłopaki nie mieli ani jednego zmiennika. Mimo tego to już w 2 minucie rozpoczęli strzelanie za sprawą Krystiana Leszko. Chwilę później dołożyli następna cegiełkę, aby zwyciężyć dzisiejsze spotkanie. Znowu po kapitalnym przechwycie i lekkim zamieszaniu w polu karnym Leszko wyłożył piłkę Marcinowi Siniarskiemu, który zachował zimna krew i wykończył sytuację jak rasowy napastnik. Rywale długo nie zwlekając odpowiedzieli trafieniem Dominika Wrotnego i złapali kontakt z drużyną przeciwną, lecz nie trwało to długo, ponieważ Kolska do przerwy zdążyła strzelić jeszcze dwie bramki i na przerwę schodzili z dość bezpiecznym wynikiem 4:1. Po przerwie mogliśmy zauważyć, że Kolska łapie lekka zadyszka, co znakomicie wykorzystała drużyna Zofijek, zbliżając się dwukrotnie na jedną bramkę (na wynik 4:3 i 5:4). Niestety dziś nie wystarczyło to na Krystiana Leszko, który po kapitalnej akcji zakończonej bramka powiększył przewagę swojego zespołu. Po chwili Kolska zadała dwa znaczące ciosy, dając do zrozumienia, że dzisiejszy dzień zakończą ze zwycięstwem. Końcówka była obfita w bramki z obu stron, ale ostateczny wynik to 10:6 dla Kolskiej. Warto wspomnieć, że mimo inauguracyjnego meczu w naszej lidze FC Zofijki zaprezentowały się naprawdę dobrze. Czasem brakowało im trochę szczęścia i skuteczności, ale z nabytym doświadczeniem i zgraniem, wierzymy, że będzie to wyglądało co raz lepiej.