Obie drużyny z pewnością mierzyły wyżej na starcie sezonu, lecz rzeczywistość jest zupełnie inna od ich oczekiwań. Gur-Bud uzbierał raptem 1 punkt i zajmował przedostatnie miejsce, natomiast NKS Piotrovia plasowała się miejsce wyżej inkasując 9 punktów. Oba zespoły stawiły się mocno osłabione w konsekwencji czego, po wspólnych ustaleniach rozpoczęły grę z brakiem jednego gracza. Lepiej to wychodziło gościom, którzy pierwszą połowę zakończyli prowadząc 0:4, a Ignacy Krakowski zdążył skompletować hat-tricka. Druga odsłona, chyba wskutek zmęczenia, miała dość „wesoły” fragment – między 31., a 35. minutą oglądaliśmy aż 5 trafień. Tą wymianę ciosów zwyciężył Gur-Bud w stosunku 2:3, dzięki czemu prowadził już 2:7. Przy obu trafieniach NKS-u asystował Piotr Włodarkiewicz, a strzelał Franek Kozłowski. Po chwili oddechu goście dołożyli jeszcze dwie bramki i ostatecznie zwyciężyli 2:9. Najlepszy na boisku był Ignacy, a pomagali mu m.in. Michał Kucharski oraz Kamil Grela.