Sobotnie granie zakończyliśmy spotkaniem Zielonego Stolika i Nie Ma Mocnych. Gospodarz to nowy twór Kacpra Śmiałka, który skleił ekipę z obsługi Ligi Bemowskiej. NMM zaś to stały bywalec i wielokrotny medalista niższych lig siódemek, lecz zarówno sezon jesienny jak i zimowy pozostawił wiele do życzenia, a zeszłotygodniowa porażka też na pewno nie poprawiła ich morali. Jednak tu od początki im po prostu wychodziło. Już w 3 minucie prowadzenie objęli zawodnicy gości, a konkretnie Przemek Mazurek puścił piłkę górą, która przelobowała Radka Majewskiego i wpadła do bramki. ZS mimo wielu znanych zawodników, nie umiał poukładać swojej gry. W 15 min Stolik wywalczył rzut wolny tuż przed polem karnym. Do piłki podszedł niezawodny w tych sprawach Michał Burzyński, który doprowadził do wyrównania. W 21 min Nie Ma Mocni przeprowadzili jeszcze jeden atak, dzięki któremu udało się strzelić bramkę do szatni. Druga odsłona to już całkowita dominacja drużyny gości, którzy do wyniku z przed przerwy dorzucili cztery bramki, bez odpowiedzi rywala. Końcowy wynik to 1:6, a najlepszy na boisku został wybrany Tomasz Świder, który strzelił dwa gole i dorzucił tyle samo asyst.