Bezpośredni pojedynek był doskonałą okazją, dla obu drużyn, aby zainkasować pierwsze w sezonie punkty. Spotkanie lepiej rozpocząć mogli zawodnicy FC Warsaw Utd, ale w 5. minucie pierwszą dobrą interwencję tego dnia zaliczył Michał Dalba. Przez większą część pierwszej odsłony to gospodarze szukali pierwszego trafienia, bliscy byli w 15. minucie, ale jeden z ich zawodników źle przyjął sobie piłkę w polu karnym i nie miał okazji sprawdzić bramkarza gości. Trzy minuty później kolejną dobrą interwencją popisał się golkiper Zjazdu, który odwlekał moment kapitulacji. W 22. minucie nie miał już nic do powiedzenia przy trafieniu Michała Paradowskiego. Bardzo ważna bramka, która z pewnością ułatwiła późniejszą grę. W drugiej połowie goście musieli odważniej ruszyć do przodu, co z kolei wpływało na większą ilość wolnego miejsca pod ich bramką. I faktycznie Zjazd zdawał się przejmować inicjatywę. Tym razem to oni kreowali groźniejsze sytuacje, jak ta z 37. minuty. Po dobrej akcji jeden z zawodników zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału na bramkę gospodarzy, a pozycję miał dogodną. W 41. do dużego wysiłku został zmuszony bramkarz FCWU. W ostatnich pięciu minutach zawodnicy w białych strojach mieli okazję wykorzystać więcej przestrzeni aby podwyższyć prowadzenie, ale na ich drodze ponownie stanął golkiper. Bezpieczną końcówkę zapewniło im na niespełna dwie minuty przed ostatnim gwizdkiem arbitra trafienie Zbigniewa Peplińskiego. Wynik już się nie zmienił, a wyróżnić postanowiliśmy strzelca pierwszej bramki, która wydatnie ustawiła dalszy przebieg rywalizacji. Musimy przyznać, że na takie wyróżnienie zasługiwał również Michał Dalba, który swoimi interwencjami wielokrotnie utrzymywał drużynę w bliskim kontakcie z przeciwnikami.