Zaległości nadrabiali także pierwszoligowcy z ligi siódemek, a dokładnie sobotnie starcia otworzyła konfrontacja FC Warsaw United z FC Hermes. Gospodarze mogli już tylko pokrzyżować rywalom plany. Goście bowiem bili się o utrzymanie, zaś w niedzielę Olaf Jasiński i spółka mogli powstrzymać obrońców mistrzowskiego tytułu. Obejrzeliśmy bardzo otwarte zawody, w których roiło się od dogodnych sytuacji. Długo nic nie chciało wpaść i dopiero w 19 minucie wynik otworzyli goście. Na odpowiedź rywala czekaliśmy pięć minut, ale ostatnie słowo tuż przed przerwą należało do Hermesa, który schodził na przerwę prowadząc 2:1. Goście poszli za ciosem i tuż po zmianie stron zmusili oponenta do strzelenia gola samobójczego. Warsaw United ruszyli do odrabiania strat i mieli ku temu okazję, ale kapitalnie bronił golkiper gości Vladyslav Hudz. Tymczasem Hermes odpowiedział skutecznością i w 36 minucie wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Pięć minut przed końcem meczu zerwać się próbowali jeszcze gospodarze trafiając po raz drugi, ale ostatnie słowo należało do gości, którzy ostatecznie triumfowali 5:2. Najlepszy na boisku okazał się wspomniany już Hudz, ale warto jeszcze wyróżnić autora gola oraz asysty Dime Palamara. Wobec porażki Walca taki wynik dał gościom utrzymanie w pierwszej lidze.