Starcie w Trzeciej Lidze Szóstek pomiędzy Prosektorium, którzy tak udanie zainaugurowali rozgrywki tydzień temu, oraz KTS Chimerą, dla których było to otwarcie sezonu, zapowiadał się bardzo ciekawie. Lepiej w ten mecz weszli zawodnicy w niebieskich strojach. W 3 minucie wynik otworzył Michał Witkowski, a w 9 na 0:2 poprawił Piotr Kos. Po chwili mieliśmy odpowiedź Arkadiusza Dmowskiego na 1:2, ale po nieco ponad kwadransie na 1:3 uderzył Maciej Bartosiewicz. Jak się okazało, ten rezultat utrzymał się do przerwy. Po zmianie stron ekipa w białych barwach rzuciła się do odrabiania strat i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 27 minucie Dmowski pewnie uderzył z rzutu karnego. W 40 minucie sędzia ponownie wskazał na wapno i ponownie Dmowski się nie mylił. Mieliśmy zatem remis 3:3. Lecz ten rezultat nie utrzymał się zbyt długo, gdyż w 44 minucie najlepszy na placu Dmowski po raz czwarty wpisał się na listę strzelców i z 0:3 zrobiło się 4:3. Jednak potem przebudził się KTS i za sprawą Karola Sawickiego doprowadził do stanu 4:4. Mimo kilku szans już nic się w tym meczu nie zmieniło i obie drużyny musiały podzielić się punktami. Prosektorium po wygranej na starcie zdobyło jedno oczko, chociaż z pewnością z przebiegu gry mogli liczyć na więcej. Tak się składa, że to samo można powiedzieć o KTS, zatem wydaję się, że remis był sprawiedliwym rezultatem.