W jedynym czwartkowym meczu tej serii drugiego szczebla letnich rozgrywek Ligi Bemowskiej Rekiny Ząbki podejmowały Marchewki Zagłady. Obie ekipy nie mogą zaliczyć tej rundy do udanej. Mimo to ciut lepiej wypadali gospodarze, którzy z czterech meczów jeden zdołali wygrać, podczas gdy rywal tylko raz zremisował. W mecz lepiej jednak weszły Marchewki, które w szóstej minucie objęły prowadzenie. Mało tego także one lepiej zakończyły pierwszą połowę, gdy trzy minuty przed przerwą ustaliły rezultat na 2:0. To nie koniec, bo po trzech minutach drugiej odsłony prowadziły już 3:0. Gospodarze chwile potem trafili na 1:3, ale minutę później były znowu trzy bramki przewagi dla gości. Ekipa z Ząbek się jednak nie poddała i zadbała o dramaturgię w tym meczu. Sześć minut przed końcem zawodów Rekiny złapały kontakt, trafiając na 3:4. Kapitalną partię rozgrywał jednak duet Illia Dehoda – Kacper Jakóbczyk, który chwile potem znów powiększył przewagę do dwóch trafień. To nie koniec. Gracze w żółtych trykotach grali bowiem do końca. Trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem sędziego gospodarze trafili z rzutu karnego i emocje mieliśmy do samego końca. Wynik już jednak nie drgnął i po kapitalnych zawodach Marchewki Zagłady pokonały Rekiny Ząbki 5:4, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo tego lata.