Wielkie emocje i dramaturgia do ostatnich chwil, tak w telegraficznym skrócie można opisać starcie Drugiej Ligi Letniej pomiędzy W1nners a Marchewkami Zagłady. Początek starcia bezdyskusyjnie należał do gospodarzy, którzy po siedmiu minutach prowadzili już 3:0. Goście od tego momentu wzięli się ostro do roboty, zarówno w obronie jak i w ataku. Ten pierwszy element do przerwy funkcjonował już bezbłędnie, natomiast w drugim zabrakło skuteczności, bo „pomarańczowi” do przerwy zdołali wbić tylko jednego gola i pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem W1, 3:1. Mało tego tuż po zmianie stron gospodarze podwyższyli prowadzenie do trzech trafień, ale Marchewki szybko wróciły do gry, doprowadzając już w dwudziestej dziewiątej minucie do stanu 4:3. Chwile potem W1 znów odskoczyli na dwie bramki, ale dosłownie w tej samej minucie goście znów złapali kontakt. Ostatnie dziesięć minut to już emocje sięgające zenitu. Gospodarze mogli znów powiększyć przewagę, ale równocześnie goście byli minimalnie od remisu. W końcu w ostatniej akcji meczu z rzutu wolnego przymierzył najlepszy na placu Kacper Jakóbczyk, ratując gościom jeden punkt. Ostatecznie po wielkiej dramaturgii W1nners zremisowali z Marchewkami Zagłady 5:5.