W niedzielny poranek ekipy ASPNu Bemowo oraz Gramy Czasami przybyły na boisko przy ulicy Irzykowskiego, aby otworzyć wiosenne zmagania Drugiej Ligi Szóstek. Spotkanie od samego początku weszło na wysokie obroty, czego dowodem było otwarcie wyniku już w czwartej minucie przez zawodnika gości, Piotra Kiśla. Stracona bramka nieco rozbudziła gospodarzy, którzy również zaczęli wyprowadzać coraz groźniejsze akcje. Jednak dopiero w siedemnstej minucie po jednym z ataków ASPN "opuścił gardę" na tyle, że GC zdołało podwyższyć swoje prowadzenie. Tym razem do siatki trafił Paweł Dąbrowski. Chwilę później gola dołożył Sebastian Urbańczyk. Gospodarze ruszyli do odrabiania strat ale do końca pierwszej części spotkania zdołali zmniejszyć przewagę rywali do dwóch trafień za sprawą wspaniałego uderzenia Michała Ośmiałowskiego. Na przerwę zatem drużyny schodziły przy stanie 3:1 dla gości. Po zamianie stron worek z bramkami rozwiązał się. W trzydziestej minucie meczu swoją drugą bramkę zdobył Kisiel, lecz chwilę później golem odpowiedział Maciej Grendel. Gospodarze poszli za ciosem i po pięciu minutach ponownie trafili do siatki, tym razem po uderzeniu Sebastiana Wydrycha. Kolejne trafienie padło ze strony GC po strzale Urbańczyka, a sześćdziesiąt sekund później hattricka skompletował Piotr Kisiel. Zawodnik ten był ciągle głodny bramek i już w czterdziestej pierwszej minucie po raz czwarty pokonał bramkarza gospodarzy. ASPN walczył dalej, czego wyrazem były bramki zdobyte w czterdziestej trzeciej i oraz czterdziestej ósmej minucie przez Karola Szafirowskiego i Marcin Napierskiego. Ostatnie słowo w tej konfrontacji należało jednak do gości, a wynik na 8:5 ustalił w samej końcówce Dąbrowski.