Zwroty akcji i niesamowite sytuacje mogliśmy obejrzeć już w pierwszym niedzielnym spotkaniu, kiedy to lider drugiej ligi, Argentina FC podejmowała Old United. Już w pierwszej akcji meczu wynik otworzył mocnym strzałem Mariusz Kurczyński po podaniu Rafała Dobrorza. Pięć minut później prowadzenie czerwonym zapewnił Paweł Angielewski, przy asyście Raymonda Ntiege. Kilka sekund później trzecią bramkę dla Old United strzelił Ntiege, oddając mocny strzał sprzed pola karnego. Drużyna Mariusza Kurczynskiego bardzo zadowolona z wyniku zaczęła dalej napierać na bramkę rywala, myśląc że po szybkim wyjściu na prowadzenie rywal się nie podniesie i nie podejmie walki. W czternastej minucie świetnym samotnym rajdem z połowy boiska popisał się Emsy Okoko i po jego efektownym wykończeniu akcji Argentina zdobyła bramkę numer jeden. Drugą bramkę dla gospodarzy ponownie strzelił Okoko i po tej bramce obie drużyny zeszły na przerwę kończąc pierwsza połowę. Po przerwie Argentyńczycy niczym wybudzeniu ze snu zimowego przystąpili do ataku bramki rywala. W dwudziestej dziewiątej minucie Jan Kurlanc celnie podał ze skrzydła do Olafa Jasińskiego i po jego strzale wynik meczu mieliśmy wyrównany. Będący w szoku szybkiego wyrównania wyniku zawodnicy Old United, próbowali odwrócić losy meczu, by znów wyjść na prowadzenie lecz świetnie w drugiej połowie sprawował się Radosław Małecki. W trzydziestej szóstej minucie, czwartą bramkę dla gospodarzy strzelił Manu, po dobrym dośrodkowaniu Kurlanca. Cztery minuty później przewagę zwiększył Gabryś Giepel, przy asyście Emseya Okoko. Pod koniec meczu końcowy wynik 6:3 dla Argentiny ustalił Cristo Pear Romero po dośrodkowaniu Okoko. Zawodnikiem tego meczu został Emsy Okoko dzięki zdobytym dwóm bramkom i dwóm asystom.