Mecz ADP Wolskiej Ferajny z Drink Men był ciężką przeprawą dla arbitra, który co chwila odgwizdywał przewinienia dla obu drużyn. Ekipa Mirka Wyszczelskiego mocnymi strzałami z dystansu jak najszybciej chciała wyjść na prowadzenie, lecz wszystkie strzały sparował dobrze dysponowany tego dnia bramkarz ADP, Kamil Jagiełło. W końcu jednak, DM zdobyli bramkę, bo dobitce od bramkarza. Później prostopadłym podaniem po skrzydle do Łukasza Skwarko popisał się Alan Stepniewski, gdzie ten pierwszy, mocnym strzałem z ostrego kąta podwyższył prowadzenie gości. Minutę później straty dla ADP zmniejszył Artur Majewski mocnym, technicznym strzałem z rzutu wolnego. Końcówka pierwszej połowy stała pod znakiem przewagi ekipy z Woli, lecz zabrakło im skuteczności w wykończeniu ataku i tym samym pierwsza połowa kończy się wynikiem 1-2 dla Drin Men. Początek drugiej części był podobny do końcówki, gdzie Wolska Ferajna była częściej na połowie rywala, lecz tym razem piłka trafiała w bramkarza, bądź też w szkielet bramki. W 34 minucie natomiast, sytuację sam na sam z bramkarzem ADP wykorzystał Łukasz Skwarko, kompletując tym samym hattricka. Chwilę potem, wynik goni ADP. Szybką odpowiedź zapewnia Oskar Nowicki i walka trwa dalej. Pod koniec spotkania, jego bezapelacyjny bohater, wspomniany Skwarko podwyższył prowadzenie dla Drink Men, a minutę później Konrad Ciesielczyk ustalił jak się później okazało wynik tego pojedynku na 3:5. Mecz zakończył się jednak ostatecznie cenną wygraną ekipy znanej z występów w naszej lidze siódemek,  a drużyna Kamila Jagiełło, mimo dobrej postawy, na pierwsze punkty będzie musiała poczekać przynajmniej do przyszłego tygodnia.