W spotkaniu pomiędzy FC NaNkacu i Contra Warszawa spodziewaliśmy się wyrównanego starcia. I tak też było w istocie. Znacznie lepiej w ten mecz weszli nominalni goście, którzy już po kwadransie prowadzili 0:2 po golach Marka Grama i Mariusza Kurczyńskiego (oba trafienia po asystach Rafała Dobrosza). Jednak między 16 a 20 minutą gospodarze zdobyli trzy bramki, dwie były autorstwa Pawła Wojsława, jedna Dominika Bodycha i z 0:2 zrobiło się 3:2. Po chwili na 3:3 uderzył Jakub Raciborski, ale ostatnie słowo w pierwszej połowie należało do FC N. W 22 minucie Bodych po raz drugi wpisał się na listę strzelców i po pierwszej części było 4:3. Po zmianie stron nadal oglądaliśmy wymianę ciosów. W ciągu sześciu minut drugiej odsłony CW za sprawą Grama i Raciborskiego ponownie wyszli na prowadzenie. Stan 4:5 utrzymywał się aż do 38 minuty. Wtedy to wyrównał Dominik Baćko, a po niespełna 120 sekundach na 6:5 uderzył Łukasz Żendzian. Goście rzucili się do odrabiana strat, ale zostali skontrowani. W 44 minucie tego świetnego widowiska wynik na 7:5 ustalił Jakub Małachowski. FC NaNkacu po tym triumfie wciąż są w grze o miejsce na pudle, Contra Warszawa znalazła się na siódmej pozycji.