W ostatnim spotkaniu piątej kolejki czwartej ligi TSP Szatańskie Pęto podejmowało Bemovię, a więc mierzyły się ze sobą piąta oraz trzecia drużyna w tabeli. Stawką tego spotkania była właśnie trzecia pozycja jaką zajmowali goście. Mecz od pierwszych minut był bardzo zacięty i ciężko było w nim wskazać faworyta. Jedyny gol pierwszej części padł po dośrodkowaniu Dawida Gołuckiego i trafieniu głową Filipa Boruty po czym „Szatańskie” prowadzili do przerwy 1:0. Po zmianie stron mecz nam się zaostrzył przez co sędzia, aż czterotonie sięgał po kartoniki kolory żółtego (po dwie kartki dla każdego zespołu). Bemovia cały czas dążyła do zmiany niekorzystnego rezultatu, aż w końcu w zamieszaniu pod bramką gospodarzy najwięcej sprytu zachował Marcin Jabłoński, doprowadzając do wyrównania. TSP grali jednak bardzo konsekwentnie co w końcu przyniosło im efekt w postaci gola. Po raz drugi w tym meczu skuteczna „główką” popisał się Boruta, wykorzystując tym razem dośrodkowanie Bartosza Ochmana. Do końca spotkania emocję sięgały zenitu ale ani jednym ani drugim nie udało się już pokonać bramkarza rywali. TSP Szatańskie Pęto pokonali Bemovie 2:1 i awansowali na najniższy stopień podium, a najlepszy na placu był autor obu goli dla zwycięzców Filip Boruta.