To było już spotkanie o przysłowiową pietruszkę, bo jednym i drugim ani nie groził spadek, ani też nie walczyli już też o podium. Pierwsza i jedyna bramka w pierwszej części spotkania padła po stronie Chemik Bemowo. Gola strzelił Artur Barwicki po podaniu Bartosza Iwanowskiego. W drugiej połowie najpierw za ciosem poszedł Chemik. Wynik podwyższył Marcin Taras po asyście Michała Politowskiego.  St.Varsovię przebudził Damian Królczyk strzelając gola kontaktowego. Kiedy powoli spotkanie zbliżało się do końca, a Piotr Grabowski podwyższył wynik na 3:1 dla Chemika, wydawało się, że nic ciekawego już się w tym spotkaniu nie wydarzy. Nic bardziej mylnego. Ambitnie grająca do samego końca Varsovia dzięki  Arturowi Jończykowi i Karolowi Mroczkowskiemu zremisowała spotkanie i oba zespoły chcąc, nie chcąc, musiały zadowolić się podziałem punktów.