W drugim meczu ostatniej, dziesiątej kolejki pierwszej ligi UKS Czosnów Południe, który utrzymanie ma już dawno zapewnione rywalizował z Rembetem, który z kolei aby utrzymać trzecie miejsce musiał przynajmniej zremisować, zaś zwycięstwo mogło dać im nawet srebrne krążki (AnonyMMous nie mógł wygrać z Moszną). Kuba Szkuta i spółka od pierwszego gwizdka sędziego praktycznie opanowali boisko, będąc drużyną piłkarsko lepszą. Konsekwentna gra przyniosła efekty w dziesiątej minucie spotkania, a wynik otworzył sam kapitan Kuba Szkuta. Nie minęło parę minut, a było już 2:0 po trafieniu MVP tego spotkania Tomka Piórkowskiego. Wydawać by się mogło, że kolejne bramki dla nominalnych gości to kwestia czasu jednak piłka nożna to nie tylko umiejętności ale również taktyka i wola walki. Na dwie minuty przed przerwa gola kontaktowego zdobył Robert Graff i na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 2:1. Tuż przed przerwa prezes graczy z Czosnowa powtarzał przy linii, trochę z przekąsem „..my jeszcze wygramy ten mecz..”. Gospodarze wyszli na drugą połowę naładowani hartem ducha ale przede wszystkim ruszyli na rywala z wielką ambicją. Mecz się otworzył, gdyż Rembet również nie zamierzał się bronić co udowodnił golem (drugi w tym meczu) Piórkowskiego i goście prowadzili już 3:1. Piłkarze z Czosnowa nie mieli nic do stracenia i cały czas dążyli do strzelenia gola. Sztuka ta udała się ich kapitanowi Damianowi Krężlewiczowi, który wykorzystał rzut karny i doprowadził do jednobramkowej straty. Nieoczekiwanie końcówka zrobiła się bardzo emocjonująca i nerwowa. Ostatecznie Rembet zwyciężył zasłużenie 3:2 i wobec remisu Anonimowych z Moszną został srebrnym medalistą wiosennej edycji pierwszej ligi siódemek rozgrywek Ligi Bemowskiej.