Ostatnia mecz kolejki na najniższym szczeblu rozgrywek, zestawił nam pierwszą oraz trzecią drużynę tabeli. Old Legion nie przegrał dotychczas żadnego spotkania i przystępował w roli niekwestionowanego faworyta. Szatańskie Pęto miało na swoim koncie sześć zwycięstw oraz po jednym remisie i porażce. W piątej minucie spotkania TSP wyprowadziło akcję w trójkącie lecz napastnikowi składającemu się do strzału, świetnie skrócił kąt bramkarz Legionu. W siódmej minucie to Legion oddał mierzony strzał z za pola karnego lecz bramkarz TSP sparował piłkę na poprzeczkę. W piętnastej minucie ponownie bramkarz Pęta wyszedł obronną ręką w pojedynku sam na sam z napastnikiem rywala. W siedemnastej minucie ładnym plasowanym strzałem, bramkarza Legionu Patryka Lewandowskiego, próbował zaskoczyć Marcin Andrulewicz. W dwudziestej trzeciej minucie zawodnicy wymienili między sobą kilka nieuprzejmości, które sprowokowały faul po którym Bartłomiej Chmiel z Legionu, ujrzał żółty kartonik. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, co było rzadkością w przypadku zielonych koszulek. Wprowadzony pod koniec pierwszej połowy Bartek Adamiak, w drugiej części rozruszał ofensywę Legionu, która po akcji Pawła Grzeli w dwudziestej siódmej minucie, zakończyła się zdobyczą ,,Bartasa”. Ta sama dwójka zamieniła się rolami i w trzydziestej czwartej minucie po podaniu Adamiaka, bramkę zdobył niezawodny Grzela. Przy tym golu warto wyróżnić Bartka Chmiela, który zainicjował całą akcję po przeczytaniu intencji rywala i świetnym odbiorze. W trzydziestej szóstej minucie Szatańskie Pęto mogło złapać kontakt, lecz po dośrodkowaniu napastnik strzałem głową minimalnie przestrzelił obok spojenia słupka z poprzeczką. Zgodnie z przypuszczeniami, mecz zakończył się wygraną Old Legionu, którzy jako jedyni zdobyli w tym sezonie komplet punktów. |