Drugą kolejkę najwyższego szczebla ligi siódemek zainaugurowało bardzo ciekawe spotkanie pomiędzy FC Zaborowem a Moszna Squadem. Faworytem byli oczywiście goście, którzy jakby nie było poprzedni sezon skończyli na najniższym stopniu podium. Jak na faworyta przystało goście prowadzili grę i już w siódmej minucie objęli prowadzenie po trafieniu Maćka Latosiewicza. Zaborów wprawdzie nie pozwalał na za dużo w ofensywie rywalowi, ale i tak, to goście dłużej utrzymywali się przy piłce. W dwudziestej trzeciej minucie Paweł Maul zagrał do Jacka Wróblewskiego, a ten podkreślił przewagę swoje zespołu podwyższając na 2:0. Przy takim wyniku obie ekipy zeszły na przerwę. Po zmianie stron odważniej zaatakował Zaborów, ale Moszna grała bardzo uważnie w każdej formacji nie pozwalając rywalowi na zbyt wiele. Jednak w czterdziestej minucie gospodarze wykorzystali jedną z okazji. Paweł Zahorodny zagrał do Mateusza Kopcia i było tylko 2:1. W ostatnich dziesięciu minutach gospodarze próbowali doprowadzić do remisu, ale o mało nie skończyło się to zupełnie odwrotnie. Tak czy siak żadna ze stron nie wykorzystała już żadnej okazji, a takowe były i całe zawody zakończyły się skromnym, acz zasłużonym zwycięstwem Moszna Squadu 2:1. To pierwsze zwycięstwo w pierwszym meczu ekipy Michała Burzyńskiego.